Mów do mnie jeszcze.
Niby słowa nic nie znaczą. Chcemy wierzyć w czyny. Gardzimy ludźmi, którzy dużo mówią, mało robią, etap wierzenia w obiecanki zakończyliśmy wraz z otrzymaniem dyplomu szóstoklasisty. Pragniemy miłości w uczynkach a nie w słowach. Wierzymy w czyny bo one nie kłamią. A czy nie można skłamać bukietem kwiatów? Rzadko jesteśmy rozliczani z tego co wypowiadamy. Poza tym zawsze można wyciągnąć pancerz ochronny w postaci `mówiłem to w złości, przecież wiesz, że tak nie myślę`, `powiedziałem tak, żeby sprawić ci przykrość, wiesz że bardzo Cię kocham`. Padają Nowe Słowa, które zaprzeczają Starym Słowom, tworząc prawdę daleką od tej prawdziwej. Gdy ludzie się rozchodzą to zwykle przez to, że powiedzieli zbyt wiele słów, które nigdy paść nie powinny. Nieistotne czy wypowiedziane w złości, pod wpływem alkoholu, impulsu czy nadmiaru cukru w organizmie. Miłość to umiejętność panowania nad sobą, liczenia się ze słowami, które w dzisiejszych czasach mają coraz mniejszą wartość. Czasem mam wrażenie, że niektóre wyrazy wymyślono tylko po to, żeby je później cofać. Mówić uczymy się dwa lata, w kwestii milczenia bywamy niereformowalni.
Mój nowy pomysł na życie: zawsze więcej myśleć niż mówić.
buty- Jordan ok. 500 zł
spodenki- Tally Weijl 99 zł -----> KLIK!
zegarek- Diesel
Napisała: Pati
Zdjęcia: Marsi