Instynkt.
Intuicja, czyli nieświadoma inteligencja. Działa na różnych płaszczyznach życia. To taki wewnętrzny głos, który pcha w czyimś kierunku albo każe zwiewać, który mówi Ci dokąd pójść, czy warto się starać i jak daleko możesz się w tym staraniu posunąć. Czasem ów magiczny głos lubi sobie z nas zadrwić, wiedzą o tym rozwodnicy i ofiary rat kredytowych, zwykle jednak przeczucie jest po naszej stronie. Obserwujemy tysiące najdrobniejszych szczegółów nawet o tym nie wiedząc. Analizujemy czyjś sposób mówienia, gesty, ubranie, patrzymy jak się uśmiecha, w jak sposób się porusza, czy ma czyste buty, zadbane paznokcie i czy patrzy prostu w oczy. Wierzę, że nie ma ideałów, natomiast każdy z nas ma w głowie swój własny ideał a intuicja jest od tego, żeby pomóc wyłowić z tłumu tę właściwą osobę. Nie jest to proste, dlatego niechętnie randkujemy, gdy wewnętrzny głos milczy. Lepiej już, gdy krzyczy UCIEKAJ albo PRAGNIESZ GO ale gdy milczy ??? Nie uznaję treści pod tytułem `Spróbuj jeszcze parę razy, może się przekonasz`. Zauroczenie to nie wódka, że trzeba wypić pół butelki, żeby w końcu zaczęło wchodzić. Albo Cię trafia, albo nie. Stare porzekadło głosi, że `Swój swojego pozna`. I tak też to działa. Ostatnio mignął mi nagłówek w jednym z wątpliwej jakości czasopism dla kobiet: `Łączymy się w pary na zasadzie przeciwieństw. Sprawdź jakie masz cechy i dowiedz się, kogo powinnaś szukać`. Jednak ja uważam, że nic tak bardzo nie łączy ludzi jak wspólne cechy i zbliżone podejście do życia. Owszem, dobrze jest się uzupełniać, ale trzeba patrzeć w tym samym kierunku. Poza tym z zajęć Prawoznawstwa pamiętam, że najczęstszą przyczyną rozwodów jest niezgodność charakterów. Znajdźmy więc swoją własną w wydaniu płci przeciwnej. Taka mądrość w pierwszy, lutowy poniedziałek.
Jeden złoty naszyjnik z jaskółką, dwie stylizacje. Czarna i biała siostra prezentują zastosowanie idealnego prezentu na walentynki od SOTHO
Na zdjęciach:
Pati Bukowska
