Opowieść o kłamcy, którego kiedyś kochałam.
Przez ostatnie kilka dni wysłuchałam tyle historyjek, że prawdpodobnie wystarczy mi na najbliższe kilka postów. Jedna z nich jest na tyle ciekawa, że podzielę się z nią na bieżąco.
Poznali się w okolicznościach zwykłych z najzwyklejszych: czyli na uczelni. Ona studiowała historię na pierwszym roku, on archiwistykę. Z opowieści wynika, że pierwsze pół roku tej znajomości było dla niej najlepszym okresem w życiu a ja jestem skłonna w to uwierzyć. Człowiek w czasach miłości dostaje małpiego rozumu i z ostatniego nudziarza zalegającego na zajęciach z archiwistyki jest skłonny zaszaleć i zaprosić wybrankę do kina! Więc poszli to tego kina, tam padła propozycja nie do odrzucenia `może chcesz ze mną być?`. Propozycję zaakceptowano, status na fejsie uległ zmianie. Potem wspólne mieszkanie, zaleganie na kanapie przed Jaka to melodia i wciąganie spaghetti. I w tym przypadku wcale tego nie neguje bo niektórzy tak mają, że lubią na spokojnie. Więc ich żywot wiózł się pomału. A moment przełomowy w tej całej nudnej jak archiwistyka opowieści? NASTĄPIŁ! Ona siedziała na krześle w poczekalni u dentysty i odebrała TELEFON ZAGŁADY. W słuchawce policyjny głos zza światów informuje ją, że jej poczciwy mężczyzna aktualnie przebywa w areszcie. Ze szczegółami mnie nie zaznajomiono, sens jest taki, że on coś ukrywał. To coś wyszło na jaw i rozsypało w pył całą przyszłość. Kolejna historyjka jest podobna; miało być cudownie a wyszło jak zawsze bo okazało się, że on miał kiedyś żonę i dwójkę dzieci i zapomniał o tym poinformować. No i standard nad standardami: koleś ma dziewczynę o czym nie raczył powiadomić. Niby kłamstwo dla dobra tej drugiej osoby jest akceptowane w moralnym kodeksie, z drugiej strony nie uwzględniono co jest jeszcze tym dobrem a co już podłą intrygą. Każdy z nas coś kiedyś zataił i każdy otrzymał z półobrotu z powodu tajemnicy, która wyszła na jaw.Fajnie byłoby wiedzieć, gdzie jest ta granica, po której przekroczeniu kończysz jako Więzień Odrzucenia a kiedy jeszcze kłamiesz dla czyjegoś dobra. W przykazaniach uwzględniono: `Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu`, ale nie określono czy milczenie na jakiś temat to też kłamstwo.
Sobie i innym życzę, żeby padły ofiarą fałszywego oprogramowania zwanego: `Koleś z przygodą zakopaną pod dywan`.
Napisała:
Zdjęcia: Pati
Na zdjęciach: Marsi
Poznali się w okolicznościach zwykłych z najzwyklejszych: czyli na uczelni. Ona studiowała historię na pierwszym roku, on archiwistykę. Z opowieści wynika, że pierwsze pół roku tej znajomości było dla niej najlepszym okresem w życiu a ja jestem skłonna w to uwierzyć. Człowiek w czasach miłości dostaje małpiego rozumu i z ostatniego nudziarza zalegającego na zajęciach z archiwistyki jest skłonny zaszaleć i zaprosić wybrankę do kina! Więc poszli to tego kina, tam padła propozycja nie do odrzucenia `może chcesz ze mną być?`. Propozycję zaakceptowano, status na fejsie uległ zmianie. Potem wspólne mieszkanie, zaleganie na kanapie przed Jaka to melodia i wciąganie spaghetti. I w tym przypadku wcale tego nie neguje bo niektórzy tak mają, że lubią na spokojnie. Więc ich żywot wiózł się pomału. A moment przełomowy w tej całej nudnej jak archiwistyka opowieści? NASTĄPIŁ! Ona siedziała na krześle w poczekalni u dentysty i odebrała TELEFON ZAGŁADY. W słuchawce policyjny głos zza światów informuje ją, że jej poczciwy mężczyzna aktualnie przebywa w areszcie. Ze szczegółami mnie nie zaznajomiono, sens jest taki, że on coś ukrywał. To coś wyszło na jaw i rozsypało w pył całą przyszłość. Kolejna historyjka jest podobna; miało być cudownie a wyszło jak zawsze bo okazało się, że on miał kiedyś żonę i dwójkę dzieci i zapomniał o tym poinformować. No i standard nad standardami: koleś ma dziewczynę o czym nie raczył powiadomić. Niby kłamstwo dla dobra tej drugiej osoby jest akceptowane w moralnym kodeksie, z drugiej strony nie uwzględniono co jest jeszcze tym dobrem a co już podłą intrygą. Każdy z nas coś kiedyś zataił i każdy otrzymał z półobrotu z powodu tajemnicy, która wyszła na jaw.Fajnie byłoby wiedzieć, gdzie jest ta granica, po której przekroczeniu kończysz jako Więzień Odrzucenia a kiedy jeszcze kłamiesz dla czyjegoś dobra. W przykazaniach uwzględniono: `Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu`, ale nie określono czy milczenie na jakiś temat to też kłamstwo.
Sobie i innym życzę, żeby padły ofiarą fałszywego oprogramowania zwanego: `Koleś z przygodą zakopaną pod dywan`.
słuchawki: Wize and Ope 245 zł Marka Lil Wayne`a dotarła do Polski!
bluza:Mr. Gugu & Miss Go 159 zł
spodnie:Magia Zakupow 49 zł
Napisała:
Zdjęcia: Pati
Na zdjęciach: Marsi