Być jak królewski wasal.

Być jak królewski wasal.

Świat wokół gna jak oszalały a ja ugrzęzłam w martwym punkcie. Takie mam ostatnio wrażenie. Wydaje mi się, że wszyscy z wyjątkiem mnie realizują swoje Wielkie Życiowe Plany, wspinają się po społecznej drabinie feudalnej a ja jak ten chłop pańszczyźniany muszę godzić się z tym, co podsuwa mi podły los. Podobno to normalne, że co jakiś czas dopada nas uczucie zrezygnowania i beznadziejności, co dodatkowo potęguje księżycowa pogoda i chlapa. Mam jednak nadzieję, że jak grom z jasnego nieba spadnie na mnie MOTYWACJA. O tak, słowo MOTYWACJA to ostatnio ulubieniec roku. Każą nam być zorganizowanym , prowadzić generator codziennych osiągnięć w postaci dziennika, przeprowadzać bilans zysków i strat i stworzyć swój biznes plan. Potępieniem społecznym grozi zalegnięcie w fotelu z butelką piwa w ręku. Nie możesz być jak chłop pańszczyźniany, musisz być jak królewski wasal. Bądź indywidualny, niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju!  Odwiedzaj kiermasze zdrowej żywności, jak ciasta to wyłącznie z białka dla sportowców a psu kupuj wyselekcjonowaną karmę bogatą w witaminy. Bo przecież dziś pies nie może po prostu obgryźć kurczaka z zupy i pobiegać po dworze bez smyczy. Pies to musi mieć specjalne ubranie, najlepiej dzwoneczek i kokardkę no i nosidło z kryształami Swarovskiego. Możesz też kupić mu przebranie dinozaura albo Mikołaja a sobie zafundować lifting osoczem. Wtedy to już w ogóle jesteś super !
Ostatnio stałam się straszną marudą, aż sam siebie nie poznaję. Obiecuję poprawę, kolejny post będzie bardziej optymistyczny. Póki co wszystko mnie wkurza, łagodnie mówiąc. Bywa i tak.
kurtka- Rubinfashion 249 zł
buty- Tally Weijl  219 zł
spodnie- Tally Weijl 129 zł
koszula- Cropp 89 zł
szalik- Tally Weijl 59 zł
rękawiczki- Tally Weijl 39 zł

Napisała: Pati

Sprawdź nasz najnowszy odcinek na 
Sposób na idealną cerę.

Sposób na idealną cerę.

Ostatnio na snapie (pati_bukowska) pokazywałam Wam moje kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Biorąc pod uwagę tysiące pytań odnośnie produktów pomyślałam, że napiszę o tym dla Was posta. Przez wiele lat miałam okropne problemy z cerą a gdy w końcu udało mi się ją wyleczyć, nie mogłam znaleźć odpowiednich produktów do pielęgnacji. Przetestowałam praktycznie większość z dostępnych na rynku pianek i kremów. Te skuteczne kosztują krocie a te tańsze albo przesuszają albo przetłuszczają skórę. W końcu udało mi się znaleźć kosmetyki, które szczerze mogę Wam polecić. Po pierwsze zawierają kwas hialuronowy, który bardzo poprawia jakość naskórka. Po drugie nie naruszają naturalnej bariery ochronnej skóry, czyli potocznie mówiąc nie świecimy się po tym jakbyśmy wysmarowały się olejem. A po trzecie cena jest bardzo przyjazna dla portfela. Aktualnie moja pielęgnacja twarzy to dosłownie trzy produkty:

1. Olejek do oczyszczania z kwasem hialuronowym ok. 21 zł
Do mycia twarzy używam olejku Argan Cleansing Face Oil, który pod wpływem wody zamienia się w pianę. Zmywa makijaż, usuwa zanieczyszczenia, upłynnia sebum. Daje efekt satynowej miękkości skóry i regeneruje ją.

2. Olejek arganowy z kwasem hialuronowym ok. 26 zł
Na oczyszczoną skórę nakładam olejek Argan Face Oil. Dosłownie dwie kropelki. Szybko się wchłania i zawiera składniki wypełniające zmarszczki. Kilka kropli można też dodać do swojego ulubionego kremu i taką mieszankę nałożyć na twarz.

3. Krem nawilżający ok. 21 zł
Kremu nawilżającego argan + makadamia + marula używam rano. Zmniejsza pory i niedoskonałości skóry. Idealnie nadaje się pod makijaż.

Kosmetyki , które wymieniłam możecie znaleźć praktycznie w każdej drogerii albo zamówić przez internet. Niedługo postaram się zrobić dla Was posta o makijażu. :)

Miłego dnia!

Bez makijażu.

Bez makijażu.

Ostatnio polubiłyśmy razem z Marsi całkowity brak makijażu. Choć nie wygląda to zbyt wystawnie to ma swój urok. Podobno niepomalowana kobieta wygląda na zaniedbaną, to chyba nieprawda. Kontrolowany brak makijażu jest uroczy, zdrowy dla skóry i nie pozostawia innym wątpliwości jak naprawdę wyglądasz. Znam kobiety, które bez kreski na górnej powiece nie opuszczają domowej pieczary. Sama również kiedyś do nich należałam. O moich makijażowych eksperymentach rozwodziłam się już niejednokrotnie, ale mogę powtórzyć. Jako nastolatka miałam potworne kompleksy z powodu cery, znikome pojęcie na temat makijażu a kosmetyki podbierałam mamie. Całość składała się na tragikomiczny obraz mnie, jako własnej figury woskowej. Dodatkowo dochodził różowy świecący błyszczyk, bo wtedy były takie modne i wszystkie ich używałyśmy. Moda na balejaż na szczęście mnie ominęła ale z zazdrością przyglądałam się starszym koleżankom, które z wdziękiem nosiły tipsy-szpony pokryte brokatem. Takie czasy. Wtedy wyznawałam zasadę IM WIĘCEJ TYM LEPIEJ. Ostatnio oglądałyśmy z kumpelą zdjęcia z tamtego okresu. Może i wyglądałyśmy żenująco ale przynajmniej do dziś jest co wspominać.
A dziś zimowa stylizacja z pokrytą śniegiem Warszawą w tle.

buty- czasnabuty.pl 159.90 zł
kurtka- Preska 319 269 zł
sweter- Marsala 89 zł
sukienka- kingsqueen butique 80 60 zł
spodnie- Tally Weijl 129 zł
naszyjnik- Tally Weijl 25.90 zł

Napisała: Pati


Na zdjęciach: Marsi
Jestem studentką.

Jestem studentką.

Okres studiów wspominam dobrze. Pomimo permanentnego braku hajsu, zamieszkiwania wątpliwej jakości miejscówek i uciążliwego uczucia niewyspania pamiętam, że lubiłam ten stan zawieszenia w czasoprzestrzeni. Poza paroma egzaminami w roku niewiele się od nas wymagało. Student to jednostka uprzywilejowana. Na wykładach też nie trzeba było być, poza tym zawsze znalazł się ktoś poczciwy, kto wpisał krnąbrnych na listę obecności, jeżeli już takowa była. Mieliśmy elitarny dokument jakim jest Studencka Legitymacja, zapewniający piwo za połowę ceny, zniżki w kinie i transport publiczny za półdarmo. Chodziliśmy na Studenckie Czwartki, które kończyły się zwykle w piątek rano, w weekendy kręciliśmy się po mieście, bez celu, jak pająk po suficie, a hajs co miesiąc spływał na konto, od rodziców albo od państwa. W tym beztroskim stanie przeżyć można od trzech do pięciu lat, choć znam studentów, których rubryczka wskazuje na to, że mogliby już kandydować na prezydenta. Dlaczego zdecydowałam się na uczelnię, skoro wiedziałam, że nigdy nie będę pracować w tym zawodzie? Bo wszyscy szli, bo nie bardzo wiedziałam co ze sobą zrobić, bo tak trzeba. Poza tym nie byłam świadoma tego, że posiadam jakąś oryginalną umiejętność, którą warto byłoby rozwijać na własną rękę. Gdyby nie fakt nauki za granicą, który pozwolił mi nauczyć się języka obcego i kilku wykładach o seryjnych mordercach, które do dziś pamiętam ze szczegółami, nie wiem czy mogę powiedzieć, że było warto. Ale presja WYŻSZEGO WYKSZTAŁCENIA jest tak ogromna, że nawet nie ma kiedy powątpiewać nad sensem swojego losu. Mój ulubiony tekst: przynajmniej będziesz miała papierek! Z mojej licealnej klasy na studia poszli WSZYSCY, choć połowa z nich nie wie nawet jaki ustrój polityczny panuje w kraju, w którym mieszkają od 25 lat.

Ps. Nie krytykuję instytucji uczelni wyższych, neguję jedynie, że w Polsce wyższe wykształcenie może mieć każdy, choć niektórzy przez całe swoje życie z trudem przeczytali O psie, który jeździł koleją. Bo gdy wszyscy są mądrzy to tak naprawdę nikt nie jest.
sweter- Finke 439 zł (wełna owcza, ręcznie robiony)
buty- Czas Na Buty 299 zł
naszyjnik- Hapiness Boutique 103.69 zł
spodnie - House 69.99 49.99 zł
torebka- Reserved 129.99 zł
kurtka- Bershka

Napisała: Pati


Zdjęcia: Marsi


Jestem gruba bo jestem biedna!

Jestem gruba bo jestem biedna!

Gdy zapytasz kogoś, czego w sobie nie lubi to bez wahania rzuci: NOS! BRZUCH! ZĘBY! UDA! A gdy zapytasz, co ma ładnego to będzie chwilę myślał, albo dłuższą chwilę, w skrajnych przypadkach odpali NIC! Nie myślimy na co dzień o tym, że mamy dwie nogi, dwie ręce, oczy. Bo to oczywiste, że tam są. Lubimy natomiast przypatrywać się swoim niedoskonałością. Lubimy ściskać tłuszcz na brzuchu w sposób jeszcze bardziej potęgujący nasze świąteczne obżarstwo, wyzywać swój nos że krzywy albo zbyt długi, cycki dziwnie patrzą w dół i w ogóle to cała twarz do wymiany! W skrajnych przypadkach, gdy mamy wyjątkowego hejta na siebie samego, wyzywamy rodziców, że za mali i przez to my też niscy. Za to chętnie obserwujemy pięknych i bogatych znad oceanu, uwielbiamy motywacyjne profile, rubryki z wymiarami gwiazd i artykuły, w których celebryci zdradzają nam swój przepis na sukces. Przy okazji polajkujemy sobie jakieś Janusze albo Beka z gorących mamusiek, bo to i pośmiać się można i zainspirować jak żyć nie należy. Ulubieńcem miesiąca są galerie z cyklu` Zobaczcie jak XYZ wyglądała przed operacjami. Ładna?` albo `Tak wyglądała słynna żona piłkarza zanim jej mąż zarobił pierwszy milion. Seksowna?` Oczywiście zdjęcie przedstawia kobietę w dzwonach z brokatem, z odrostami do połowy głowy niczym ombre. Więc na pytanie retoryczne redaktora bez wątpienia możemy odpowiedzieć WSTRĘTNA! Wszystkie kobiety marzą, żeby być jak Aniołki z wybiegu. Panowie zaś śnią o karierze przystojnego, wytatuowanego sportowca, który jest tak bogaty, że jednorazowej maszynki używa tylko raz. Dziś do obiadku oglądałam jakieś bzdury z cyklu Ciężki Człowiek i Jego Ciężki Los. I padło tam zdanie, które było inspiracją do napisania dzisiejszego posta: `Gdybym tylko zdobyła pieniądze to nie byłabym już biedna. Wtedy Andrzej na pewno by do mnie wrócił bo zrobiłabym sobie biust i schudła. Andrzej lubi takie kobiety`. Pozdrawiam Andrzeja.
buty- Lakini 175.90 zł wpisz kod SBUK20 a otrzymasz rabat -20 % na cały asortyment 
sweter- Marsala  95 zł 
płaszcz- Tally Weijl  260 zł
spodnie- Cropp 129 zł
czapka- Life Stab 89 zł
plecak- Sinsay 119 49.99 zł

Napisała: Pati


Zdjęcia: Marsi


Copyright © 2014 siostry bukowskie. , Blogger