Jak szybko pozbyć się odstającego brzucha?

Sylwester i Wigilia to dwa bardzo ważne dni w roku, podczas których chcemy świetnie się czuć i pięknie wyglądać. Niestety, nie jest to łatwe i stanowi swego rodzaju sprzeczność. Która z nas nie miała tego dylematu: założyć seksowną obcisłą sukienkę na sylwestrowy bal, czy luźną, w której można czuć się swobodnie ? Najczęściej wygrywa to drugie. Święta to czas, kiedy nie liczymy kalorii, cieszymy się pysznymi tradycyjnymi potrawami i rozkoszujemy daniami, na które czeka się przez cały rok. Ze statystyk wynika, że 70 % Polaków w okresie świąt zjada dwukrotną normę swojego dziennego zapotrzebowania kalorycznego, co w efekcie może oznaczać nawet 3 kilogramy na plusie w ciągu 3 dni! Święta i Sylwestra dzieli raptem 4 dni, jaki więc sens ma zaczynanie jakiejkolwiek diety? Dodatkowo, jaki sens ma zaczynanie diety dzisiaj, skoro do świąt zostały nie całe dwa tygodnie ? Takich sprzeczności jest w naszym życiu mnóstwo: z jednej strony chesz ładnie wyglądać, z drugiej jednak wiesz, ze po drodze czeka mnóstwo pułapek, które nie spoób ominąć.

Dziś zajmiemy się tematem brzucha, jednej z najbardziej problematycznych części naszego ciała. Chcesz, aby Twój brzuch wyglądał lepiej do Sylwestra? Żeby nie odstawał, ładnie prezentował się w sylwestrowej sukience i nie stanowił żadnego kompleksu. W pierwszej kolejności wyrzuć wagę, ona nie jest żadnym wyznacznikiem. Miarka też nie będzie Ci potrzebna, masz czuć się lżej i swobodniej, bez konieczności regularnego sprawdzania, ile centymetrów ubyło. Jednemu wystarczą 3 cm aby różnica była ogromna, inny musi się ich pozbyć 10. A teraz konkrety. Wszystkie nasze "tajniki" i małe sekrety zebrałyśmy w jednym miejscu, abyś mogła do nich wracać przy każdej chwili słabości.

Zacznijmy od kilku prostych porad mentalnych:
1. Nie oglądaj tego, co Cię wkurza. Częstym problemem jest to, że szukamy motywacji w nieodpowiednich źródłach. Ludzie mają różne predyspozycje genetyczne i rożne pokłady determinacji. Ktoś, kto prezentuj swoją idealną figurę pod karaibską palmą tylko pozornie może wydawać Ci się inspirujący, być może w głębi duszy czujesz irytację, złość, delikatną zazdrość. W końcu też wkładasz mnóstwo serca i wysiłku w swoje treningi a mimo to nie jesteś nawet w połowie tak umięśniona. Pamiętaj, że ilu ludzi, tyle różnych typów sylwetek a ściganie się z innymi w tej kwestii jest tylko niepotrzebnym stresem (którego i tak mamy już za dużo). Łatwiej Ci będzie skupić się na własnych małych osiągnięciach. Ciekawość, która każe Ci zaglądać na wpędzające Cię w kompleksy profile może przynosić odmienny skutek, bo zamiast się motywować tylko się dołujesz. Jest wiele innych źródeł, trzeba je tylko odkryć.

2. Monitorowanie postępów. Są ludzie lubiący kontrolę własnych postępów a są tacy, dla których największą satysfakcją jest zadowalające odbicie w lustrze. Jeśl każdego dnia stajesz na wagę a ona ani drgnie to nie oznacza wcale, że stoisz w miejscu. Zdrowe nawyki mają pozytywny wpływ na wiele rzeczy a większości z nich nie da się zmierzyć za pomocą wagi. Ustal, czy codzienne prowadzenie dzienniczka i zapisywanie pomiarów daje Ci pozytywne odczucia, czy może Cię irytuje. Jeśli Cię drażni, zrezygnuj  z tej formy i znajdź swoją własną.

3. Obsesja własnych ograniczeń. Ludzie uwielbiają zamykać się w klatce własnych wymówek wmawiając sobie, że tyją bo tarczyca, bo hormony, bo nie mają gdzie trenować, bo zdrowe jedzenie jest za drogie, bo chcą korzystać z życia póki są młodzi... Mechanizmy obronne każdego z nas są inne ale to my sami najlepiej wiemy, na ile oszukujemy sami siebie, a na ile faktycznie podejmujemy nierówną walkę z pewnymi przeciwnościami. Przeanalizuj cały swój dzień, swoje nawyki i zachowania i wyciągnij konkretne wnioski. Jeśli czujesz, że jesteś po prostu leniwy i wmawiasz sobie, że coś jest z Tobą nie tak tylko po to, aby mieć dla siebie usprawiedliwienie to jedną osobą, jaką oszukujesz jesteś Ty sam. Walcz z własnymi słabościami i własną naturą.

PAMIĘTAJ:
Organizm to ekonomista a tkanka tłuszczowa jest mu potrzebna do życia. Jeśli wpadłaś na pomysł, żeby ograniczyć poziom tkanki do minimum to Twój organizm będzie robił wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Jeśli chcesz pozbyć się oponki raz na zawsze, musisz to robić z głową. Głodówki czy obcięcie kalorii do minimum prędzej czy później skończą się efektem jojo. Norma poziomu tkanki tłuszczowej dla kobiet po dwudziestym roku życia to mniej więcej 22-25 %, ideał sylwetki dla tej samej kobiety to 17-21% natomiast zawodniczki sportów sylwetkowych mają tkankę na poziomie 10 %. Miej to na uwadze, gdy następnym razem zaczniesz krytykować swoje odbicie. 

DODATKOWO:
Walka z obszarami krytycznymi, czyli miejscami gdzie tkanka tłuszczowa gromadzi się w pierwszej kolejności jest trudna i potrafi zająć kilka lat. Miejsce, w którym tyjesz najszybciej również najwolniej traci nadmierny balast. Znasz to uczucie, kiedy po miesiącu uczciwej walki wydajesz się być drobniejsza choć masz wrażenie, że brzuch ani drgnął?



WPROWADŹ TE PORADY W ŻYCIE, czyli jak szybko pozbyć się odstającego brzucha:
1. Początek dnia. Manipulowanie własnym metabolizmem zaczynami od szklanki wody z połową soku z cytryny oraz szczyptą soli (najlepiej himalajskiej lub kłodawskiej). Ten domowej roboty izotonik wypij na pół godziny przed pierwszym posiłkiem. Woda wypłukuje toksyny, podkręca metabolizm, utrzymuje skórę w dobrej kondycji.
2. Nie pij w trakcie posiłku. Odczekaj przynajmniej 30 minut przed jak i po posiłku. Wypijaj co najmniej 2 litry wody dziennie, w tym ziołowe napary, niesłodzone herbaty, czystek.
3. Ogranicz ilość spożywanej kawy do 1 filiżanki dziennie, bez cukru. 
4. Podjadanie jakichkolwiek produktów między ustalonymi posiłkami jest niewskazane. Wyznacz sobie konkretne pory posiłków, które dostosujesz do własnego trybu i organizacji dnia. Nie musisz jeść co 3 godziny, jeśli nie odczuwasz potrzeby. To od Ciebie zależy, czy lepiej jest Ci spożywać 5 posiłków czy 3, ważne jednak, aby zachować  konkretne przerwy, w trakcie których nie podjadasz.
5. Niedozwolone jest picie alkoholu, nawet w małych ilościach. 
6. W czasie walki z oponką na brzuchu niedozwolone są również oszukane posiłki, tak zwane cheat meale. Ten stosunkowo krótki czas, w którym chcesz się pozbyć brzuszka, w pełni poświęć na 'czyste' jedzenie. 
7. Trenuj co najmniej 3 razy w tygodniu, z uwzględnieniem serii ćwiczeń metabolicznych na spalanie tkanki tłuszczowej: burpees, jump squat, plank, mountain climbers. Te nazwy nic Ci nie mówią? Nie szkodzi! Możesz skorzystać z gotowego treningu na płaski brzuch, znajdziesz go na naszym kanale YouTube ---> klik!  Trening jest krótki ale intensywny, wykonuj go 3 razy w tygodniu a zobaczysz jak bardzo zmieni się obwód Twojego pasa.
8. Zaraz zjedzonym posiłku dokładnie umyj zęby mentolową pastą. To zdecydowanie zmniejszy ochotę na sięgnięcie po dokładkę.
9. Zawsze miej w domu świeże warzywa i owoce. Dzięki nim Twoje posiłki znacznie zwiększą swoją objętość, nie zwiększając przy tym swojej kaloryczności w znaczący sposób. Możesz to jeść bez ograniczeń: szpinak, sałata, brokuł, pietruszka, koperek, szczypiorek, ogórek, pomidor, cukinia, cebula, marchew, kalafior. 
10. Naucz się odróżniać zachcianki od głodu. 


17 komentarzy:

  1. Pati super post❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy post �� Nie do końca tylko rozumiem 2 pierwsze punkty. Dlaczego polecana jest sól himalajska? Ostatnio dowiedziałam się, że nie ma znaczącej rożnicy miedzy nią a normalna. A co do drugiego, podobno to żeby nie pić 30 min po posiłku to mit i dlaczego przed nie wolno pić? Do tej pory sądziłam, że picie przed posiłkiem zapełnia trochę żołądek dzieki czemu szybciej jesteśmy syci. Mogłybyście rozwiać wątpliwości? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ma być modnie dlatego himalajska. Jak by była zwykła za 1,5zł to by nie było magii posta. A to że NaCl = NaCl tylko że droższe to już nie ma znaczenia.

      Usuń
  3. Świetna motywacja!

    OdpowiedzUsuń
  4. Różowa sól himalajska jest jedną z najczystszych soli, jaką można spotkać. Zazwyczaj wydobywa się ją ręcznie, dlatego kosztuje więcej. W przeciwieństwie do zwykłej soli kuchennej, nie wymaga sztucznych ingerencji. Sól kuchenna jest poddawana silnej obróbce, wskutek czego w dużym stopniu pozbawiona jest minerałów.

    OdpowiedzUsuń
  5. na zdjęciu przykład jak można się oszpecić. Na zdjęci z 53kg widzimy naturalną, ładną, młodą dziewczynę. Na zdjęciu 55 dziewczynę oszpeconą tatuażami i starającą się jeszcze wciągnąć brzuch żeby to lepiej wyglądało. Nie miałbym nic przeciwko niech robi co chce ale nie wmawiajmy ludziom, że to jest fajne.

    OdpowiedzUsuń
  6. A dlaczego ograniczyć kawe do jednej filiżanki? ��

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super wpis, super porady. A ja właśnie zaczęłam dietę,dwa tygodnie przed świętami. A w święta będzie strawdzian silnej woli. Trzymaj kciuki :) a rękaw masz super zrobiony :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super post. Super tatuaże. Ekstra figura. W ogóle jesteście ekstra! ;*
    Jestem na diecie od 2 tygodni i myślę, że do świąt będzie jeszcze lepiej.

    Całusy- cicha obserwatorka z insta ����

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak dla mnie to właśnie ta 'druga wersja'Pati jest ciekawsza i zdrowsza. Taki wygląd, pomijając tatuaż, to efekt uboczny zdrowego i aktywnego trybu życia. Nie każdy lubi przeciętność.

    A tatuaż to chyba już kwestia własnego wyboru. Dla Ciebie to oszpecanie, dla kogoś ważna część samego siebie.

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja mam pytanko, czy kiedykolwiek siostry liczyły kalorie? Czy raczej podejście zdroworozsądkowe? Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny wpis sama właśnie przeszłam na dietę więc dzięki za kilka kolejnych sugestii.

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawe rady, zwłaszcza sól dodawana do wody z cytryną ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojj takich efektów bym sobie życzyła, świetna figura!

    OdpowiedzUsuń
  15. deficyt kaloryczny - dieta lub więcej ruchu, a najlepiej jedno i drugie, tylko nie dieta jakaś przesadzona, nie należy się głodzić

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 siostry bukowskie. , Blogger