Nierówna walka z otyłością - opowieść naszej czytelniczki.

Mijając na ulicy ludzi z problemami z wagą nie zastanawiamy się nad tym, jaką niosą za sobą historię. Gruby to znaczy leniwy i obżerający się! Życie pisze jednak przeróżne scenariusze i nie każdy człowiek może pozwolić sobie na aktywność fizyczną. Jeśli należysz do tych osób, których ciało nie odmawia posłuszeństwa to nawet nie wiesz, jakim jesteś szczęśliwcem. Wykorzystuj każdą okazję do tego, aby móc ciszyć się swoim zdrowiem i sprawnym ciałem bo nie wszyscy mają taką możliwość. Druga grupa osób z nadwagą to ci, którzy mogą ale im się nie chce. Tysiące wymówek stawiają na pierwszym miesjcu i to one przykuły ich do fotela każąc pogodzić się z tym, że po prostu są grubi. A przecież dodatkowe kilogramy to nie tylko aspekt wizualny. Poza samopoczuciem, poczuciem wartości i ogólnym zadowoleniem z siebie waga z dużym stopniu wpływa na naszą płodność, pracę mózgu, pracę organów wewnętrznych, jakość snu. Dzisiejsza historia naszej bohaterki Magdy to opowieść o bardzo nierównej walce, która zakończyła się powodzeniem pomimo tego, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że nie ma możliwości się udać. Jeśli nadprogramowe kilogramy to jeden z Twoich największych kompleksów, przeczytaj uważnie poniższą opowieść i wyciągnij z niej jak najwięcej wniosków dla siebie. 

 Historia Magdy.
"Dojrzewanie to trudny okres w życiu każdego człowieka. Ciało się zmienia, chcesz się podobać płci przeciwnej i zaczyna zależeć ci na wyglądzie ale przeważnie nie masz wspływu na to, jak przebiega ten rozwój. Po raz pierwszy odwiedziłam ginekologa mając 15 lat. Mimo tego, że miesiączkowałam już od dawna to okres był nieregularny, ale to tylko jeden z nielicznych problemów, jakie miałam w tamtym czasie. Zauważyłam bowiem u siebie pierwsze objawy zaburzeń hormonalnych m. in. występowanie nadmiernego owłosienia typu męskiego czy bardzo mały biust, który nie rósł podczas dojrzewania. Czy nastolatka z owłosieniem na brzuchu, odcinku krzyżowym czy klatce piersiowej może czuć się piękna? Niestety, większość moich problemów zostało zbagatelizowane przez prowadzących mnie lekarzy. Rok później, w wieku 16 lat, podjęłam kolejną próbę znalezienia odpowiedniego specjalisty. Ważyłam wtedy 120 kg i wiedziałam, że coś złego dzieje się w moim ciele. Doktor zlecił mi zrobienie licznych badań z krwi i USG i tak jak się spodziewałam - kilkukrotnie przewyższały one normy przyjęte dla osób w moim wieku. Dowiedziałam się, że mam insulinooporność, zespół policystycznych jajników i liczne zaburzenia hormonalne, odpowiedzialne za moje nieregularne miesiączki. Zaczęłam przyjmować stałe leki, po których czułam się senna i zmęczona. Wyniki badań z miesiąca na miesiąc poprawiały się a mnie udało się schudnąć około 15 kg, jednak miesiączka całkowicie zanikła. W wieku 18 lat odwiedziłam więc kolejnego lekarza, tym razem w Warszawie. Postanowiłam, że się nie poddam, że na pewno jest na świecie ktoś, kto pomoże mi stać się zwykłą nastolatką, która może cieszyć się życiem i swoim ciałem, bo jak dotąd moje samopoczucie i samoocena były na najniższym poziomie. Otyłość, zaburzenia hormonalne, problemy ze zdrowiem i brak miesiączki skutecznie odbierały mi radość życia ale pełna nadziei, z grubą teczką wszelkich badań i usg, odwiedziła, kolejnego specjalistę. Tym razem przepisano mi także antykoncepcję, która nie wniosła nic poza tym, że zgubione wcześniej 15 kg wróciło jak bumerang. Miałam wrażenie, że moje życie to błędne koło a ja kręcę się w kółko. Chcąc zawalczyć o siebie odwiedzałam różnych dietetyków, jednak zawsze z podobnym skutkiem. Początkowo dieta działała jednak z czasem wszystko wracało z  nadwyżką. Ponadto jestem osobą niepełnosprawną, w wyniku mózgowego porażenia dziecięcego cierpię na niedowład nóg, szczególnie prawej. Pomimo swojej niepełnosprawności i tego, że jak dotąd sport nie był dla mnie, postanowiłam zaryzykować i podjąć walkę. Byłam gotowa poświęcić wszystko a moja determinacja sprawiła, że nie było dla mnie rzeczy niemożliwych. W kwietniu 2017 r. zaczęłam walkę o lepszą wersję siebie, pomimo wszystkich przeciwności, problemów, chorób i zaburzeń. Czy dziewczyna ważąca prawie 120 kg, z zaburzeniami hormonalnymi i zdrowotnymi ma jakąkolwiek szansę wygrać tę nierówną walkę ? Chyba się nad tym nie zastanawiałam. Zdrowie od zawsze było moim największym marzeniem i skoro lekarze i specjaliści nie byli w stanie mi pomóc, wzięłam sprawy w swoje ręce. Zaczęłam działać według swojego planu. Początkowo trenowałam w domu na własnym ciężarze ciała kilka razy w tygodniu. Pierwsze efekty przyszły dość szybko i to one dodały mi najwięcej motywacji. Po pięciu miesiącach tej nierównej walki efekty były coraz lepsze, waga leciała w dół, odstawiłam leki i wróciła mi miesiączka. Stopniowo włączałam trening siłowy oraz cardio, modyfikowałam swoją dietę i obserwowałam własne ciało. Nigdy nie sądziłam, że jako osoba niepełnosprawna poradzę sobie z treningiem. Problemy ze zdrowiem są częstą wymówką lub usprawiedliwieniem dla własnego wyglądu. Lubimy zasłaniać się problemami z tarczycą, insulinoopornością, bólem kolan czy problemami z kręgosłupem. Jednak każdy z nas, niezależnie od swojego wieku i stanu zdrowia, jest w stanie znaleźć swoją aktywność fizyczną. Moja determinacja i konsekwencja sprawiły, że zrzuciłam ponad 50 kg. Dziś ważę 68 kg i na pierwszym miejscu stawiam siebie i swoje zdrowie. Traktuję to ja swego rodzaju pracę, dieta i trening to  dla mnie obowiązkowa część tygodnia, bo bez nich nie byłabym w stanie funkcjonować jako szczęśliwa kobieta. Dodatkowo, temat dietetyki zainteresował mnie do tego stopnia, że odbyłam kilka szkoleń w tym zakresie. Zrezygnowałam ze studiów prawniczych na rzecz dietetyki klinicznej i czuję, że to jedna z lepszych decyzji, jakie udało mi się podjąć w życiu. Mam nadzieję, że jako przyszła dietetyk będę w stanie pomagać ludziom, których historia jest zbliżona do mojej. Dziś lubię siebie, czuję się piękna i spełniona pomimo tego, że jest jeszcze wiele rzeczy, które chciałabym polepszyć. Nasze ciało i zdrowie to najważniejszy element życia, należy się o nie troszczyć każdego dnia, bo bez tego nic nie jest w stanie uszczęśliwić."

2 komentarze:

  1. Wiele osób ma mylne pojęcie o powodach otyłości. Owszem zazwyczaj jest to spowodowane obżarstwem i niezdrowym, tuczącym jedzeniem, ale są też nierzadkie przypadki, gdy otyłość jest spowodowana hormonami. U mnie niestety było to spowodowane obżarstwem i siedzącym trybem życia i pracą na siedząco. Udało mi się schudnąć dopiero po 2 latach walki z otyłością, dzięki pomocy lekarzy z http://stopotylosci.pl/ we Wrocławiu

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety ale poprzednik ma rację, sa osoby które nie dbaja o siebie i stąd ta otyłość, nie ograniczają jedzenia, tym bardziej że jedzą właśnie takie tuczące. Dlatego są też diety by walczyć z nadwagą. Otyłość może również być chorobą, dlatego też warto szukac przyczyny.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 siostry bukowskie. , Blogger