Moja walka o lepszą cerę.

7 komentarzy:

  1. I u mnie okazało się , że pomaga dieta i to niestety nie taka standardowa - 5 posilkow i wszystko nieprzetworzone, bo tak już jadałam. Przypadkiem okazało się, że muszę mieć tylko 3 odpowiednio skomponowane posilki i pomiędzy tylko woda! Trudno pojąć dlaczego trzeba się męczyć, by wyglądać ok kiedy inni kompletnie nie muszą przestrzegać diety...

    OdpowiedzUsuń
  2. To, jak wygląda nasza skóra jest w dużej mierze odzwierciedleniem tego, jak się odżywiamy i problemów wewnętrznych.

    Sama mam podobny problem jak Ty - a borykam się z nim chyba od 12 roku życia (a mam 27 lat). Nigdy nie miałam kompleksów z tego tytułu, ale rozumiem doskonale ludzi, którym odbiera to chęć do działania.

    Ja wciąż jestem na etapie "nauki" i leczenia moich problemów skórnych, ale na pewno pomogła mi w tym moja kosmetyczka, do której chodzę od kwietnia 2016 (nie liczę już nawet wydanych pieniędzy i traktuję to jako inwestycję w siebie ;)). Zanim zrobiła mi pierwsze kwasy, przez pół roku miesiąc w miesiąc oczyszczała mi cerę manualnie, gdzie myślałam, że umrę z bólu na fotelu. Naprawdę, łzy leciały mi po policzkach. Teraz jest już naprawdę nieźle, niemniej wciąż mam przebarwienia i robią mi się krosty (ale już nie takie jak kiedyś, przynajmniej buzia jest gładka, a nie jak biała czekolada z chrupkami). Dermatolodzy jedyne, co potrafili mi przepisać to Ioztek albo Epiduo + Skinoren. Żaden nie pokwapił się o jakiekolwiek badania - porażka, stracony czas i pieniądze. Naprawdę, dermatolodzy w walce z trądzikiem to w 95% jakieś nieporozumienie.

    Dużo można o tym pisać i się rozwodzić nad tym problemem. Niemniej - trzymam mocno za Ciebie kciuki, nie poddawaj się i bądź konsekwentna w swoich działaniach, a efekty przyjdą ;) jesteś piękną, mądrą i wartościową osobą, nie pozwól nigdy, aby głupi pryszcz wpłynął na Twoją samoocenę! Powodzenia, wszystko się poukłada i będzie super, zobaczysz! A jak już przyjdą pierwsze efekty to nie będziesz mogła się napatrzeć na siebie w lustrze, zaufaj mi! ;)

    Pozdrawiam i ściskam mocno! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mialam okropny I probowalam wszystkiego. Pomogły jedynie hormony :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju,nawet nie wiesz jak pocieszające i podnoszące na duchu są takie oto wpisy oraz zdjęcia��! Sama męczę się z trądzikiem od kilku lat,jeśli dobrze liczę to 8 i nie była,nie jest i pewnie nie będzie to dla mnie łatwa droga do przejścia ;) Jestem po 2 kuracjach izotekiem a problem ostatnio wrócił. Codziennie rano budzę się i z niedowierzaniem patrze w lustro,bo jak cera, która wyglądała bardzo znośnie,może teraz tak wyglądać?!�� Ano może :/ W świecie pełnym idealnych ciał, twarzy itp. zapomnieć można o tym,że mamy prawo do bycia nieidealnym. Dlatego domagam się,aby w Internecie było więcej tak odważnych kobiet! Moze wtedy wyjdziemy ze złudnej rzeczywistości ��

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana walczę z trądzikiem jakieś 8 lat. Stosowałam wszelkie możliwe zliwe antybiotyki, maści, płyny, kosmetyki. Udałam się nawet na konsultacje do zielarza i dzielnie piłam hektolitry ziół. Robiłam regularne zabiegi kosmetyczne:laser na leczenie trądziku i blizn oraz peeling kawitacyjny. Ogólnie leki pomagały na chwilę, później trądzik wracał, a z nim infekcje związane z osłabiona odpornością po silnych antybiotykach. Na izotek się nie zdecydowałam [dzięki Bogu]. Zabiegi w gabinecie kosmetycznym troszkę pomagały ale nadal miałam dni "wysypu".. Próbowałam różnych diet. Aż w końcu straciłam nadzieję, złamałam się. Do dnia w którym znajoma patrząc z politowaniem na moją twarz dała mi wizytówkę lekarza, który jej pomógł. W tamtej chwili myślałam, kolejny który weźmie kupę kasy,a ja i tak zostanę z problemem. Do wizyty namówił mnie mąż. Zgodziłam się.. I o dziwo, po tylu lat odwiedzania różnych specjalistów, ten jako jedyny skierował mnie na wyniki badań, był wręcz przerażony faktem, że nikt nigdy mi tego nie zalecił tylko wpisywał leki w ciemno. Wynki, które miałaś robione są jak najbardziej potrzebne, ale kluczowym dla mnie było pobranie wymazu z krosty. I to wyjaśniło wszystko-gronkowiec. Antybiogram wskazał na leki jakie mogą go zwalczyć,a najlepsze jest to, że te które bralam wcześniej wgl na niego nie działały[Polska służb zdrowia ehh.. I mówię tu też o leczeniu prywatnym :(] Lekarz zalecił mi także odp. pielęgnacje. Rezultaty? Ogromne, wciąż jestem na etapie leczenia, ale jestem bardzo zadowolona z efektów. Jeśli nie miałaś robionego tego typu wymazu polecam z całego serca ��
    Pozdrawiam ciepło ��

    OdpowiedzUsuń
  6. Zmagam się z takim samym problem jak Ty, próbowałam wszystkiego aż w końcu się poddałam. Wszystko zakrywam makijażem który jeszcze bardziej zapycha moją cerę... Masz jakieś sprawdzone kosmetyki dzięki którym Twoja cera wygląda ładnie i naturalnie ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo przydatny wpis, dzięki

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 siostry bukowskie. , Blogger