Święta za pasem.

Święta za pasem.

Kiedyś ludzie musieli radzić sobie z brakiem pożywienia, dziś walczymy z jego namiarem. Wszechobecny kult jedzenia sprawia, że coraz ciężej jest nam sobie odmawiać. Hot-dogi wyskakujące na każdej stacji, kubły słodkiego popcornu do filmu i uwielbienie do kolorowego alkoholu są naszym problemem, o którym jeszcze kilkadziesiąt lat temu ludzie nie mieli pojęcia. Pysznych wynalazków powstaje coraz więcej. Nasz ulubiony batonik jest w trzech smakach, przy zakupie powiększonego zestawu dostajesz zniżkę na następny a do ...Poza tym idą święta. Wigilię mamy za dziesięć dni i bardzo prawdopodobnym jest, że przez te trzy dni jemy ilości jedzenia potrzebne do wykarmienia wojska. Jak nie przytyć podczas świąt?
Moja rada jest prosta, przez najbliższe dziesięć dni zastępujemy jeden z posiłków (najlepiej kolację) lekką sałatką. Do tego szklanka wody z cytryną i imbirem. Nasza magiczna kompozycja sprawia, że dostarczamy organizmowi potrzebnych witamin i minerałów, nie czujmy głodu i co najważniejsze- zajadamy się ze smakiem. Dzięki temu będziecie mogli bezkarnie sięgnąć po pyszne ciasta w trakcie Wigilii. O tym, żeby się ruszać, pić dużo wody i dobrze spać wspominać nie będę bo to banały, o których doskonale wiemy. Jedno jest pewne- nie da się uniknąć nadprogramowych kalorii na święta. Ale czy nie to jest właśnie najpiękniejsze ? :)

Dzisiejsza stylizacja świetnie nadaje się na aktywny dzień, kiedy chcesz wyglądać świetnie i czuć się swobodnie. Jeśli szukasz markowych ubrań w niskich cenach, koniecznie odwiedź sklep American Outlet 

Skorzystaj z naszego kodu zniżkowego: SIOSTRYBUKOWSKIE i zgarnij 30% rabatu na cały asortyment. ---> klik!

Jak szybko pozbyć się odstającego brzucha?

Jak szybko pozbyć się odstającego brzucha?

Sylwester i Wigilia to dwa bardzo ważne dni w roku, podczas których chcemy świetnie się czuć i pięknie wyglądać. Niestety, nie jest to łatwe i stanowi swego rodzaju sprzeczność. Która z nas nie miała tego dylematu: założyć seksowną obcisłą sukienkę na sylwestrowy bal, czy luźną, w której można czuć się swobodnie ? Najczęściej wygrywa to drugie. Święta to czas, kiedy nie liczymy kalorii, cieszymy się pysznymi tradycyjnymi potrawami i rozkoszujemy daniami, na które czeka się przez cały rok. Ze statystyk wynika, że 70 % Polaków w okresie świąt zjada dwukrotną normę swojego dziennego zapotrzebowania kalorycznego, co w efekcie może oznaczać nawet 3 kilogramy na plusie w ciągu 3 dni! Święta i Sylwestra dzieli raptem 4 dni, jaki więc sens ma zaczynanie jakiejkolwiek diety? Dodatkowo, jaki sens ma zaczynanie diety dzisiaj, skoro do świąt zostały nie całe dwa tygodnie ? Takich sprzeczności jest w naszym życiu mnóstwo: z jednej strony chesz ładnie wyglądać, z drugiej jednak wiesz, ze po drodze czeka mnóstwo pułapek, które nie spoób ominąć.

Dziś zajmiemy się tematem brzucha, jednej z najbardziej problematycznych części naszego ciała. Chcesz, aby Twój brzuch wyglądał lepiej do Sylwestra? Żeby nie odstawał, ładnie prezentował się w sylwestrowej sukience i nie stanowił żadnego kompleksu. W pierwszej kolejności wyrzuć wagę, ona nie jest żadnym wyznacznikiem. Miarka też nie będzie Ci potrzebna, masz czuć się lżej i swobodniej, bez konieczności regularnego sprawdzania, ile centymetrów ubyło. Jednemu wystarczą 3 cm aby różnica była ogromna, inny musi się ich pozbyć 10. A teraz konkrety. Wszystkie nasze "tajniki" i małe sekrety zebrałyśmy w jednym miejscu, abyś mogła do nich wracać przy każdej chwili słabości.

Zacznijmy od kilku prostych porad mentalnych:
1. Nie oglądaj tego, co Cię wkurza. Częstym problemem jest to, że szukamy motywacji w nieodpowiednich źródłach. Ludzie mają różne predyspozycje genetyczne i rożne pokłady determinacji. Ktoś, kto prezentuj swoją idealną figurę pod karaibską palmą tylko pozornie może wydawać Ci się inspirujący, być może w głębi duszy czujesz irytację, złość, delikatną zazdrość. W końcu też wkładasz mnóstwo serca i wysiłku w swoje treningi a mimo to nie jesteś nawet w połowie tak umięśniona. Pamiętaj, że ilu ludzi, tyle różnych typów sylwetek a ściganie się z innymi w tej kwestii jest tylko niepotrzebnym stresem (którego i tak mamy już za dużo). Łatwiej Ci będzie skupić się na własnych małych osiągnięciach. Ciekawość, która każe Ci zaglądać na wpędzające Cię w kompleksy profile może przynosić odmienny skutek, bo zamiast się motywować tylko się dołujesz. Jest wiele innych źródeł, trzeba je tylko odkryć.

2. Monitorowanie postępów. Są ludzie lubiący kontrolę własnych postępów a są tacy, dla których największą satysfakcją jest zadowalające odbicie w lustrze. Jeśl każdego dnia stajesz na wagę a ona ani drgnie to nie oznacza wcale, że stoisz w miejscu. Zdrowe nawyki mają pozytywny wpływ na wiele rzeczy a większości z nich nie da się zmierzyć za pomocą wagi. Ustal, czy codzienne prowadzenie dzienniczka i zapisywanie pomiarów daje Ci pozytywne odczucia, czy może Cię irytuje. Jeśli Cię drażni, zrezygnuj  z tej formy i znajdź swoją własną.

3. Obsesja własnych ograniczeń. Ludzie uwielbiają zamykać się w klatce własnych wymówek wmawiając sobie, że tyją bo tarczyca, bo hormony, bo nie mają gdzie trenować, bo zdrowe jedzenie jest za drogie, bo chcą korzystać z życia póki są młodzi... Mechanizmy obronne każdego z nas są inne ale to my sami najlepiej wiemy, na ile oszukujemy sami siebie, a na ile faktycznie podejmujemy nierówną walkę z pewnymi przeciwnościami. Przeanalizuj cały swój dzień, swoje nawyki i zachowania i wyciągnij konkretne wnioski. Jeśli czujesz, że jesteś po prostu leniwy i wmawiasz sobie, że coś jest z Tobą nie tak tylko po to, aby mieć dla siebie usprawiedliwienie to jedną osobą, jaką oszukujesz jesteś Ty sam. Walcz z własnymi słabościami i własną naturą.

PAMIĘTAJ:
Organizm to ekonomista a tkanka tłuszczowa jest mu potrzebna do życia. Jeśli wpadłaś na pomysł, żeby ograniczyć poziom tkanki do minimum to Twój organizm będzie robił wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Jeśli chcesz pozbyć się oponki raz na zawsze, musisz to robić z głową. Głodówki czy obcięcie kalorii do minimum prędzej czy później skończą się efektem jojo. Norma poziomu tkanki tłuszczowej dla kobiet po dwudziestym roku życia to mniej więcej 22-25 %, ideał sylwetki dla tej samej kobiety to 17-21% natomiast zawodniczki sportów sylwetkowych mają tkankę na poziomie 10 %. Miej to na uwadze, gdy następnym razem zaczniesz krytykować swoje odbicie. 

DODATKOWO:
Walka z obszarami krytycznymi, czyli miejscami gdzie tkanka tłuszczowa gromadzi się w pierwszej kolejności jest trudna i potrafi zająć kilka lat. Miejsce, w którym tyjesz najszybciej również najwolniej traci nadmierny balast. Znasz to uczucie, kiedy po miesiącu uczciwej walki wydajesz się być drobniejsza choć masz wrażenie, że brzuch ani drgnął?



WPROWADŹ TE PORADY W ŻYCIE, czyli jak szybko pozbyć się odstającego brzucha:
1. Początek dnia. Manipulowanie własnym metabolizmem zaczynami od szklanki wody z połową soku z cytryny oraz szczyptą soli (najlepiej himalajskiej lub kłodawskiej). Ten domowej roboty izotonik wypij na pół godziny przed pierwszym posiłkiem. Woda wypłukuje toksyny, podkręca metabolizm, utrzymuje skórę w dobrej kondycji.
2. Nie pij w trakcie posiłku. Odczekaj przynajmniej 30 minut przed jak i po posiłku. Wypijaj co najmniej 2 litry wody dziennie, w tym ziołowe napary, niesłodzone herbaty, czystek.
3. Ogranicz ilość spożywanej kawy do 1 filiżanki dziennie, bez cukru. 
4. Podjadanie jakichkolwiek produktów między ustalonymi posiłkami jest niewskazane. Wyznacz sobie konkretne pory posiłków, które dostosujesz do własnego trybu i organizacji dnia. Nie musisz jeść co 3 godziny, jeśli nie odczuwasz potrzeby. To od Ciebie zależy, czy lepiej jest Ci spożywać 5 posiłków czy 3, ważne jednak, aby zachować  konkretne przerwy, w trakcie których nie podjadasz.
5. Niedozwolone jest picie alkoholu, nawet w małych ilościach. 
6. W czasie walki z oponką na brzuchu niedozwolone są również oszukane posiłki, tak zwane cheat meale. Ten stosunkowo krótki czas, w którym chcesz się pozbyć brzuszka, w pełni poświęć na 'czyste' jedzenie. 
7. Trenuj co najmniej 3 razy w tygodniu, z uwzględnieniem serii ćwiczeń metabolicznych na spalanie tkanki tłuszczowej: burpees, jump squat, plank, mountain climbers. Te nazwy nic Ci nie mówią? Nie szkodzi! Możesz skorzystać z gotowego treningu na płaski brzuch, znajdziesz go na naszym kanale YouTube ---> klik!  Trening jest krótki ale intensywny, wykonuj go 3 razy w tygodniu a zobaczysz jak bardzo zmieni się obwód Twojego pasa.
8. Zaraz zjedzonym posiłku dokładnie umyj zęby mentolową pastą. To zdecydowanie zmniejszy ochotę na sięgnięcie po dokładkę.
9. Zawsze miej w domu świeże warzywa i owoce. Dzięki nim Twoje posiłki znacznie zwiększą swoją objętość, nie zwiększając przy tym swojej kaloryczności w znaczący sposób. Możesz to jeść bez ograniczeń: szpinak, sałata, brokuł, pietruszka, koperek, szczypiorek, ogórek, pomidor, cukinia, cebula, marchew, kalafior. 
10. Naucz się odróżniać zachcianki od głodu. 


Nierówna walka z otyłością - opowieść naszej czytelniczki.

Nierówna walka z otyłością - opowieść naszej czytelniczki.

Mijając na ulicy ludzi z problemami z wagą nie zastanawiamy się nad tym, jaką niosą za sobą historię. Gruby to znaczy leniwy i obżerający się! Życie pisze jednak przeróżne scenariusze i nie każdy człowiek może pozwolić sobie na aktywność fizyczną. Jeśli należysz do tych osób, których ciało nie odmawia posłuszeństwa to nawet nie wiesz, jakim jesteś szczęśliwcem. Wykorzystuj każdą okazję do tego, aby móc ciszyć się swoim zdrowiem i sprawnym ciałem bo nie wszyscy mają taką możliwość. Druga grupa osób z nadwagą to ci, którzy mogą ale im się nie chce. Tysiące wymówek stawiają na pierwszym miesjcu i to one przykuły ich do fotela każąc pogodzić się z tym, że po prostu są grubi. A przecież dodatkowe kilogramy to nie tylko aspekt wizualny. Poza samopoczuciem, poczuciem wartości i ogólnym zadowoleniem z siebie waga z dużym stopniu wpływa na naszą płodność, pracę mózgu, pracę organów wewnętrznych, jakość snu. Dzisiejsza historia naszej bohaterki Magdy to opowieść o bardzo nierównej walce, która zakończyła się powodzeniem pomimo tego, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że nie ma możliwości się udać. Jeśli nadprogramowe kilogramy to jeden z Twoich największych kompleksów, przeczytaj uważnie poniższą opowieść i wyciągnij z niej jak najwięcej wniosków dla siebie. 

 Historia Magdy.
"Dojrzewanie to trudny okres w życiu każdego człowieka. Ciało się zmienia, chcesz się podobać płci przeciwnej i zaczyna zależeć ci na wyglądzie ale przeważnie nie masz wspływu na to, jak przebiega ten rozwój. Po raz pierwszy odwiedziłam ginekologa mając 15 lat. Mimo tego, że miesiączkowałam już od dawna to okres był nieregularny, ale to tylko jeden z nielicznych problemów, jakie miałam w tamtym czasie. Zauważyłam bowiem u siebie pierwsze objawy zaburzeń hormonalnych m. in. występowanie nadmiernego owłosienia typu męskiego czy bardzo mały biust, który nie rósł podczas dojrzewania. Czy nastolatka z owłosieniem na brzuchu, odcinku krzyżowym czy klatce piersiowej może czuć się piękna? Niestety, większość moich problemów zostało zbagatelizowane przez prowadzących mnie lekarzy. Rok później, w wieku 16 lat, podjęłam kolejną próbę znalezienia odpowiedniego specjalisty. Ważyłam wtedy 120 kg i wiedziałam, że coś złego dzieje się w moim ciele. Doktor zlecił mi zrobienie licznych badań z krwi i USG i tak jak się spodziewałam - kilkukrotnie przewyższały one normy przyjęte dla osób w moim wieku. Dowiedziałam się, że mam insulinooporność, zespół policystycznych jajników i liczne zaburzenia hormonalne, odpowiedzialne za moje nieregularne miesiączki. Zaczęłam przyjmować stałe leki, po których czułam się senna i zmęczona. Wyniki badań z miesiąca na miesiąc poprawiały się a mnie udało się schudnąć około 15 kg, jednak miesiączka całkowicie zanikła. W wieku 18 lat odwiedziłam więc kolejnego lekarza, tym razem w Warszawie. Postanowiłam, że się nie poddam, że na pewno jest na świecie ktoś, kto pomoże mi stać się zwykłą nastolatką, która może cieszyć się życiem i swoim ciałem, bo jak dotąd moje samopoczucie i samoocena były na najniższym poziomie. Otyłość, zaburzenia hormonalne, problemy ze zdrowiem i brak miesiączki skutecznie odbierały mi radość życia ale pełna nadziei, z grubą teczką wszelkich badań i usg, odwiedziła, kolejnego specjalistę. Tym razem przepisano mi także antykoncepcję, która nie wniosła nic poza tym, że zgubione wcześniej 15 kg wróciło jak bumerang. Miałam wrażenie, że moje życie to błędne koło a ja kręcę się w kółko. Chcąc zawalczyć o siebie odwiedzałam różnych dietetyków, jednak zawsze z podobnym skutkiem. Początkowo dieta działała jednak z czasem wszystko wracało z  nadwyżką. Ponadto jestem osobą niepełnosprawną, w wyniku mózgowego porażenia dziecięcego cierpię na niedowład nóg, szczególnie prawej. Pomimo swojej niepełnosprawności i tego, że jak dotąd sport nie był dla mnie, postanowiłam zaryzykować i podjąć walkę. Byłam gotowa poświęcić wszystko a moja determinacja sprawiła, że nie było dla mnie rzeczy niemożliwych. W kwietniu 2017 r. zaczęłam walkę o lepszą wersję siebie, pomimo wszystkich przeciwności, problemów, chorób i zaburzeń. Czy dziewczyna ważąca prawie 120 kg, z zaburzeniami hormonalnymi i zdrowotnymi ma jakąkolwiek szansę wygrać tę nierówną walkę ? Chyba się nad tym nie zastanawiałam. Zdrowie od zawsze było moim największym marzeniem i skoro lekarze i specjaliści nie byli w stanie mi pomóc, wzięłam sprawy w swoje ręce. Zaczęłam działać według swojego planu. Początkowo trenowałam w domu na własnym ciężarze ciała kilka razy w tygodniu. Pierwsze efekty przyszły dość szybko i to one dodały mi najwięcej motywacji. Po pięciu miesiącach tej nierównej walki efekty były coraz lepsze, waga leciała w dół, odstawiłam leki i wróciła mi miesiączka. Stopniowo włączałam trening siłowy oraz cardio, modyfikowałam swoją dietę i obserwowałam własne ciało. Nigdy nie sądziłam, że jako osoba niepełnosprawna poradzę sobie z treningiem. Problemy ze zdrowiem są częstą wymówką lub usprawiedliwieniem dla własnego wyglądu. Lubimy zasłaniać się problemami z tarczycą, insulinoopornością, bólem kolan czy problemami z kręgosłupem. Jednak każdy z nas, niezależnie od swojego wieku i stanu zdrowia, jest w stanie znaleźć swoją aktywność fizyczną. Moja determinacja i konsekwencja sprawiły, że zrzuciłam ponad 50 kg. Dziś ważę 68 kg i na pierwszym miejscu stawiam siebie i swoje zdrowie. Traktuję to ja swego rodzaju pracę, dieta i trening to  dla mnie obowiązkowa część tygodnia, bo bez nich nie byłabym w stanie funkcjonować jako szczęśliwa kobieta. Dodatkowo, temat dietetyki zainteresował mnie do tego stopnia, że odbyłam kilka szkoleń w tym zakresie. Zrezygnowałam ze studiów prawniczych na rzecz dietetyki klinicznej i czuję, że to jedna z lepszych decyzji, jakie udało mi się podjąć w życiu. Mam nadzieję, że jako przyszła dietetyk będę w stanie pomagać ludziom, których historia jest zbliżona do mojej. Dziś lubię siebie, czuję się piękna i spełniona pomimo tego, że jest jeszcze wiele rzeczy, które chciałabym polepszyć. Nasze ciało i zdrowie to najważniejszy element życia, należy się o nie troszczyć każdego dnia, bo bez tego nic nie jest w stanie uszczęśliwić."

Copyright © 2014 siostry bukowskie. , Blogger